Witamy na blogu Ebury®
Ekspertyzy rynkowe i aktualizacje, które pomogą Ci poruszać się po zmieniających się globalnych rynkach walutowych
21
mar
Analizy walutowe
Kłopoty sektora bankowego źródłem spadku oczekiwań dotyczących stóp procentowych
padek amerykańskiego banku SVB i kłopoty szwajcarskiego Credit Suisse wzbudziły wśród inwestorów obawy dotyczące ewentualnego kryzysu bankowego i podały w wątpliwość słuszność ścieżek polityki monetarnej obranych przez największe banki centralne. W efekcie obserwowaliśmy wyjątkowo wysokie wahania zarówno rentowność amerykańskich obligacji dwuletnich, jak i pary EUR/USD. W obliczu wysokiej niepewności dobrze radził sobie jednak złoty. Polska waluta odnotowała znacznie mniejsze straty niż korona czeska i forint węgierski.
Uwaga na koniec tygodnia skupiła się na wieściach dotyczących pierwszej dużej ofiary rekordowo szybkich podwyżek stóp procentowych w USA, którą stał się Silicon Valley Bank z Kalifornii. Choć złoty początkowo oparł się presji, doścignęły go rynkowe obawy i kurs EUR/PLN wzrósł w poniedziałek 13.03 powyżej psychologicznego poziomu 4,70.
Przybywa dowodów świadczących o tym, że sporo brakuje, by ujarzmić inflację w skali globalnej i że dotychczasowe podwyżki stóp procentowych to za mało, by sprowadzić ją do celu. Dane dotyczące dynamiki cen ponownie zaskakują rynki w górę, wzrost gospodarczy doświadcza odbicia, a rynki pracy pozostają bardzo ciasne. Biorąc to pod uwagę, docelowe stopy procentowe na poziomie 6% pozostają prawdopodobne – i to nie tylko w USA.
Znaczenie dla kursu złotego będą mieć oba nadchodzące odczyty: inflacja w USA, która może wpłynąć na wyceny stóp procentowych Fedu, i styczniowa inflacja w Polsce, która może zaważyć na decyzjach RPP. Potencjał do zaskoczeń w przypadku danych z kraju jest wysoki, tym bardziej, że w regionie dynamika cen parokrotnie przebiła już oczekiwania.
Mimo że stopy procentowe zostały na ubiegłotygodniowych posiedzeniach podniesione zgodnie z oczekiwaniami rynku, to komunikaty Fed oraz EBC zostały odebrane przez rynek jako względnie gołębie. Przyczyniło się do znacznych wahań na rynku walutowym. Wieści z banków centralnych zostały jednak przyćmione przez amerykański raport non-farm payrolls, który przekroczył wszelkie oczekiwania, przyczyniając się do znacznego umocnienia dolara.
Uwaga w tym tygodniu skupi się na posiedzeniach banków centralnych. Rynki oczekują spowolnienia zacieśniania przez Fed i ruchu o 25 pb., jednocześnie EBC i BoE wydają się zmuszone do podwyżek o 50 pb. W gospodarkach strefy euro i Wielkiej Brytanii nie widać bowiem dotychczas trendu spadkowego inflacji bazowej, co stanowi kontrast dla danych z USA.
Krajowe dane z ostatnich dni rozczarowały – zarówno odczyty produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, jak i niższy od oczekiwań spadek inflacji producentów. Dane z rynku pracy wskazują zaś na rosnący rozstrzał między tempem wzrostu płac i cen. Może to być objaw poluzowania sytuacji na rynku pracy.
Polska po wojnie stanie się dla ukraińskiego biznesu główną bramą, przez którą można sprzedawać towary do krajów Unii Europejskiej. Już dziś widoczny jest wzrost kontaktów handlowych między oboma krajami. Polacy sprowadzają więcej – m.in. produktów rolnych – eksportują zaś wiele tzw. towarów krytycznego importu. Obecnie wymiana handlowa odbywa się w całości w euro i dolarze. Ukraińska gospodarka potrzebuje bowiem twardych walut.
Raport dotyczący inflacji w USA potwierdził, że presja cenowa wciąż się zmniejsza. W efekcie rynki finansowe na całym świecie utwierdziły się w przewidywaniach, że Fed wkrótce zakończy podwyżki stóp procentowych. Najważniejsze pytanie dotyczy teraz tego, czy dotychczasowe trendy w 2023 r. – czyli zwyżki aktywów ryzykownych, malejące obawy dotyczące perspektyw inflacyjnych i spadek dolara – utrzymają się, gdy rynki przetrawią pozytywne wieści inflacyjne z zeszłego tygodnia.