Witamy na blogu Ebury®
Ekspertyzy rynkowe i aktualizacje, które pomogą Ci poruszać się po zmieniających się globalnych rynkach walutowych
Złoty zakończył tydzień umocnieniem względem euro, a w jego trakcie kurs EUR/PLN osiągnął najniższy od marca 2020 r. poziom 4,34. Utrzymująca się dobra passa złotego może mieć związek zarówno z optymizmem inwestorów wobec Polski, jak i z wciąż raczej korzystną sytuacją zewnętrzną. Nie widzimy jednak zbyt dużej przestrzeni do dalszej aprecjacji waluty – przypuszczamy, że wspomniany optymizm jest już w dużej mierze uwzględniony w wycenie. Nie bylibyśmy zaskoczeni, gdyby w krótkim terminie inwestorzy zdecydowaliby się zrealizować część zysków.
Odczyt październikowej dynamiki cen w USA był dla Rezerwy Federalnej kolejnym pozytywnym zaskoczeniem. Przyczynił się do istotnego przybliżenia oczekiwanego przez rynki terminu pierwszych obniżek stóp procentowych za oceanem, poprawiając sentyment względem walut ryzyka. Łącząc to ze spekulacjami dotyczącymi wypłaty tzw. zaliczki w ramach Krajowego Programu Odbudowy (KPO) oraz znaczną rewizją w górę odczytu dynamiki PKB Polski w II kwartale, otrzymujemy środowisko sprzyjające aprecjacji polskiej waluty.
Ubiegłotygodniowa decyzja RPP o obniżce stóp procentowych o jedynie 25 pb. przyczyniła się do ograniczenia oczekiwań wobec kolejnych cięć, co wzmocniło złotego. W tym tygodniu uwaga rynku skupi się na wyborach parlamentarnych, które mogą doprowadzić do wzrostu zmienności, choć naszym zdaniem diametralnie nie zmienią sytuacji na rynku walutowym.
Kurs EUR/PLN zakończył tydzień spadkiem do 4,60, wspierany m.in. przez werbalne interwencje. Równolegle wiele z odczytów gospodarczych z ubiegłego tygodnia zaskoczyła w górę, co może wskazywać na pierwsze oznaki odzyskiwania przez gospodarkę gruntu pod nogami. W tym tygodniu czekamy jeszcze na wstępny odczyt wrześniowej inflacji CPI – wszystko wskazuje, że znalazła się już na poziomie jednocyfrowym.
Najważniejszym wydarzeniem zeszłego tygodnia była decyzja Europejskiego Banku Centralnego o podwyżce stóp procentowych – w tym zaś czekamy na Fed. W przeciwieństwie do sytuacji z EBC, w przypadku Fedu decyzja jest raczej jasna. Mocny konsensus rynkowy spodziewa się utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Istotne będzie przede wszystkim to, czy bank centralny oficjalnie wstrzyma cykl zacieśniania i czy decydenci odsuną w czasie oczekiwania rynkowe dotyczące rozpoczęcia cięć.
Kiepskie dane z niemieckich fabryk za lipiec i kolejne sygnały dotyczące spowolnienia w Chinach uderzyły w rynki akcji na całym świecie, mimo to amerykańskie rentowności wzrosły. Co nie zaskakuje, dolar zyskał na tych obawach – szczególnie że gospodarka USA póki co nie poddaje się słabości, a dane o wysokiej częstotliwości przeważnie zaskakują w górę. Niemal wszystkie główne waluty osłabiły się w zeszłym tygodniu względem dolara.
Różnica między amerykańską i europejską gospodarką pogłębia się. Pierwsza z nich doświadcza zdrowego wzrostu i unormowania inflacji, drugiej zaś w coraz większym stopniu zagraża stagflacja. Sierpniowe odczyty – inflacyjny ze strefy euro oraz raport z amerykańskiego rynku pracy – wspierają tę narrację. Relatywna odporność euro w obliczu kolejnych niekorzystnych danych jest zdumiewająca.