Nigeria. Największa gospodarka Afryki chce przyciągnąć zagranicznych partnerów handlowych. Polacy upatrują w tym szansę Czytaj

Coraz gorsze wieści z Ukrainy topią waluty europejskie, wzmacniają zaś dolara

  • Wróć na stronę główną Bloga
  • Analizy walutowe
    Analizy walutowe|Blog
    Analizy walutowe|Blog|Rynki walutowe
    Analizy walutowe|Rynki walutowe
    Analizy walutowe|Rynki walutowe|Wiadomości
    Analizy walutowe|Wiadomości
    Analizy walutowe|Wiadomości|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Analizy walutowe|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Blog
    Blog|Rynki walutowe
    Blog|Wiadomości
    Eventy
    Fraud
    Prasa i media
    Rynki walutowe
    Rynki walutowe|Wiadomości
    Rynki walutowe|Wiadomości|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Rynki walutowe|Współpraca z Ebury|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Rynki walutowe|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Wiadomości
    Wiadomości|Współpraca z Ebury
    Wiadomości|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Współpraca z Ebury
    Współpraca z Ebury|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Zarządzanie ryzykiem kursowym
  • Latest

7 marca 2022

Autor
Roman Ziruk

Analityk Rynku. Roman tworzy regularne analizy walutowe i ekonomiczne. Jego głównym obszarem zainteresowań są gospodarki rozwijające się ze szczególnym uwzględnieniem Europy Środkowo-Wschodniej.

Pogłębiający się kryzys humanitarny i bezpieczeństwa spowodowany przez rosyjską inwazję na Ukrainę uderza w rynki. Wszędzie występują silne ruchy i ucieczka do safe haven, lecz aktywa europejskie tracą szczególnie mocno zarówno przez położenie geograficzne, jak i podatność kontynentu na zaburzenia w dostawach energii. Dolar zyskuje dodatkowo przez kontrast między jastrzębim Fedem a gołębim EBC.

W
zeszłym tygodniu euro i korona szwedzka były najgorzej radzącymi sobie walutami G10 – straciły odpowiednio ok. 3% i niemal 5% w parze z dolarem amerykańskim. Na szczycie tabeli nie widzimy tradycyjnie walut bezpiecznych, takich jak jen japoński i frank szwajcarski. Rosnące globalnie ceny surowców działają na korzyść walut krajów położonych daleko od strefy wojny i zajmujących się eksportem surowców. Do tych preferowanych należą np. dolary australijski i nowozelandzki, peso kolumbijskie i real brazylijski, co jest sytuacją odmienną od tej w czasie wcześniejszych okresów awersji do ryzyka. Przeciwnie do nich poza rublem zachowuje się również większość walut Europy Środkowo-Wschodniej, w szczególności mocno tracące forint węgierski i złoty polski.

Przewidywanie wyniku czwartkowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego jest trudniejsze niż kiedykolwiek, ponieważ stoi on w obliczu ogromnego ryzyka stagflacji obok już istniejącej i wciąż rosnącej presji cenowej. W czwartek opublikowane zostaną również dane o inflacji w USA w lutym, co powinno zaowocować bardzo zmiennym handlem na parze EUR/USD.

Uwaga rynków w tym tygodniu skupi się oczywiście głównie na wieściach dotyczących rosyjskiej inwazji, ze szczególnym uwzględnieniem jakichkolwiek oznak zawieszenia ognia, które tymczasowo mogłoby wzmocnić aktywa ryzykowne.

PLN

 

Złoty jest jedną z najbardziej negatywnie reagujących na konflikt w Ukrainie walut na świecie. Skala słabości jest tak duża, że dziś kurs EUR/PLN po raz pierwszy w historii dobił do poziomu 5,00, a według naszych szacunków z tytułu konfliktu jest o ponad 10% słabszy, niż gdyby sytuacja taka nie wystąpiła. Złoty jest również rekordowo słaby w parze z frankiem szwajcarskim, a jeszcze mocniej traci w relacji do dolara amerykańskiego.

Wyjątkowo duża skala słabości złotego przełożyła się na działania krajowych władz w zakresie stabilizowania kursu. W obronę kursu złotego zaangażowały się Narodowy Bank Polski (poprzez interwencje słowne i fizyczne) i Ministerstwo Finansów (poprzez decyzję o wymienianiu środków walutowych w jego dyspozycji przede wszystkim na rynku).

Obecnie rynek patrzy z uwagą na dalsze kroki banku centralnego. O ile wcześniej wydawało się, że RPP będzie przechodziła do łagodniejszych podwyżek stóp, o tyle teraz w kontekście osłabienia złotego wydaje się mało prawdopodobne, żeby bank we wtorek zdecydował się na ruch mniejszy niż 50 pb. Jest to nasz bazowy scenariusz, taki też jest oczekiwany obecnie przez konsensus. Niemniej, nie byłoby dla nas dużym zaskoczeniem, gdyby decydenci uznali, że bardziej odpowiednia podwyżka wynosiłaby np. 75 czy 100 pb. Ruch o takiej skali wysłałby inwestorom jasny sygnał, że bank centralny za priorytet stawia stabilizowanie kursu walutowego.

Oprócz samej decyzji inwestorzy będą zwracali uwagę na komunikat po posiedzeniu oraz środową konferencję prasową prezesa Glapińskiego. Ponadto kluczowym tematem w krótkim terminie pozostają wszelkie informacje związane z rosyjską inwazją na Ukrainę. Cały czas wyjątkowo mocno wpływają one na sentyment.

 

EUR

 

Raport inflacyjny dotyczący lutego został oczywiście całkowicie przyćmiony przez przejmujące wieści z Ukrainy, lecz warto o nim wspomnieć. Przyniósł kolejne zaskoczenie w górę – pokazał siłę zarówno głównej, jak i bazowej stopy inflacji, potwierdzając, że presja cenowa zaczęła się rozprzestrzeniać jeszcze przed stagflacyjnym szokiem związanym z wojną.

 

Inflacja w strefie euro (2012 – 2022)

Źródło: Bloomberg Data: 07.03.2022

 

Oczekuje się, że reakcja EBC na wydarzenia w Ukrainie będzie gołębia i bank opóźni usunięcie akomodacji, którego wcześniej spodziewaliśmy się w tym tygodniu. Każde takie opóźnienie będzie jednak musiało być później skompensowane dodatkowym zacieśnianiem, jeśli EBC rzeczywiście chce mieć pewność, że oczekiwania inflacyjne w strefie euro są dobrze zakotwiczone. Obecnie wydaje się, że ścieżka najmniejszego oporu dla waluty w relacji do większości głównych walut wiedzie w dół.

 

USD

 

Raport non-farm payrolls z USA również nie miał takiej siły oddziaływania jak w typowych warunkach, niemniej potwierdza dynamiczny rozwój amerykańskiego rynku pracy. Silna kreacja miejsc pracy szła w parze z zaskakująco łagodną presją płacową, lecz ze względu na dużą miesięczną zmienność danych, jaką pokazały te odczyty, powstrzymamy się z osądem do kolejnego miesiąca. Wypowiedzi prezesa Fed Jerome’a Powella przed Kongresem były stosunkowo optymistyczne w odniesieniu do wpływu wojny na amerykańską gospodarkę, która jest samowystarczalna pod względem energetycznym i stosunkowo odizolowana od konfliktu.

Powell dał jasno do zrozumienia, że nie rezygnuje z procesu podwyżek i w marcu nastąpi pierwsza o 25 pb. Kontrast między tym nastawieniem a gołębiością EBC jest wyraźny i uzasadnia spadek kursu EUR/USD, który obserwowaliśmy.

 

GBP

 

Bank Anglii powstrzymywał się dotąd przed istotnymi gołębimi sygnałami w reakcji na rosyjską inwazję. Dodatkowo dwóch przemawiających reprezentantów Banku Anglii z zeszłego tygodnia w żaden sposób nie zasugerowało, że bank ma w planach jakikolwiek gołębi zwrot. Sprawiło to, że funt radził sobie w zeszłym tygodniu stosunkowo dobrze – był pomiędzy dolarem amerykańskim a euro i zyskał względem większości pozostałych europejskich walut. W tym tygodniu niemal nie będzie nowych wieści z Wielkiej Brytanii, więc handel funtem będzie zależał od zewnętrznych wydarzeń. Dostrzegamy jednak potencjał do dalszego umocnienia względem euro ze względu na stosunkową jastrzębiość Banku Anglii i mniejszą niż w przypadku strefy euro zależność od importu energii.

 

CHF

 

Frank szwajcarski był w zeszłym tygodniu jedną z walut G10, które doświadczały największej zmienności – umacniał się silnie względem większości podobnych walut, a w parze z euro spadł do parytetu, gdy przez rosnące zaniepokojenie inwazją Rosji na Ukrainę rynki zwróciły się ku safe haven.

Choć w kontekście wojny w Europie ostatni odczyt inflacji może wydawać się nieistotny, w przypadku franka jest on ważny. Dane opublikowane w zeszłym tygodniu okazały się dużym zaskoczeniem w górę – wzrost cen w lutym wyniósł 2,2% w porównaniu do 1,6% w styczniu. To najwyższy odczyt od października 2008 r., a miesięczna dynamika wyniosła 0,7%. Silny wzrost cen, znacznie powyżej oczekiwań, oznacza prawdopodobnie, że Szwajcarski Bank Narodowy nie będzie chciał angażować się w istotne interwencje na rynku walutowym w celu powstrzymania dalszej aprecjacji franka, jeśli wojna w Ukrainie nadal będzie trzymać inwestorów w napięciu. Ograniczone zmiany w depozytach na żądanie SNB w ostatnich tygodniach wspierają ten pogląd.

W nadchodzących dniach handel frankiem będzie nadal zależał przede wszystkim od wydarzeń w Ukrainie.

 

CNY

 

Juan chiński był w zeszłym tygodniu jedną z najlepiej radzących sobie walut emerging markets i zakończył go na niemal niezmienionym poziomie względem dolara amerykańskiego. Wydaje się to potwierdzać status waluty jako regionalnego safe haven.

Wieści z Chin były ostatnio pozytywne. Zeszłotygodniowe odczyty PMI pokazały niewielki wzrost oficjalnego indeksu zbiorczego i niezmieniony poziom dla analogicznego indeksu Caixin. Tym razem ekspansję obserwowaliśmy we wszystkich wskaźnikach opisujących sytuację w przemyśle i usługach. To nieśmiały, lecz dający nadzieję znak, że dołek aktywności może być za nami, a chińska gospodarka dźwiga się po trudnej drugiej połowie 2021 r.

Juan jest jedną z niewielu niesurowcowych walut, które nie doświadczają negatywnych konsekwencji w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Uważamy, że ten stan się utrzyma. Będziemy w dalszym ciągu skupiać się na danych ekonomicznych z Chin, a w tym tygodniu, w środę, poznamy odczyty inflacji konsumenckiej i producenckiej.

UDOSTĘPNIJ