Nigeria. Największa gospodarka Afryki chce przyciągnąć zagranicznych partnerów handlowych. Polacy upatrują w tym szansę Czytaj

Brak apetytu RPP na obniżki może być szansą dla złotego

  • Wróć na stronę główną Bloga
  • Analizy walutowe
    Analizy walutowe|Blog
    Analizy walutowe|Blog|Rynki walutowe
    Analizy walutowe|Rynki walutowe
    Analizy walutowe|Rynki walutowe|Wiadomości
    Analizy walutowe|Wiadomości
    Analizy walutowe|Wiadomości|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Analizy walutowe|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Blog
    Blog|Rynki walutowe
    Blog|Wiadomości
    Eventy
    Fraud
    Prasa i media
    Rynki walutowe
    Rynki walutowe|Wiadomości
    Rynki walutowe|Wiadomości|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Rynki walutowe|Współpraca z Ebury|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Rynki walutowe|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Wiadomości
    Wiadomości|Współpraca z Ebury
    Wiadomości|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Współpraca z Ebury
    Współpraca z Ebury|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Zarządzanie ryzykiem kursowym
  • Latest

16 stycznia 2024

Autor
Roman Ziruk

Analityk Rynku. Roman tworzy regularne analizy walutowe i ekonomiczne. Jego głównym obszarem zainteresowań są gospodarki rozwijające się ze szczególnym uwzględnieniem Europy Środkowo-Wschodniej.

Ton zawoalowanych komunikatów prezesa Glapińskiego uznajemy za nieco jastrzębi – nie widzimy szans na obniżki stóp procentowych wcześniej niż w II kwartale. Rynek zaczyna mieć coraz większe wątpliwości dotyczące tego, czy skala cięć w obecnym roku będzie znacząca. Wygranym w tej sytuacji może być złoty, jeśli brak obniżek wytworzy presję aprecjacyjną na walutę.

U
wagę na rynkach walutowych zwróciła niespotykanie niska zmienność. Niemal wszystkie główne waluty zakończyły tydzień ruchem nie większym niż 0,5% względem jego początku, co jest niezwykłym zjawiskiem. Wyższa od oczekiwań inflacja CPI (konsumencka) w USA początkowo wywołała zamieszanie i wsparła aprecjację dolara. Przed końcem tygodnia jego kurs uległ jednak pewnej normalizacji, rynki wróciły bowiem do wyceniania marcowej obniżki stóp procentowych Rezerwy Federalnej w 80% po niższym od oczekiwań piątkowym odczycie inflacji PPI (producenckiej). Doprowadziło to także do spadków rentowności obligacji skarbowych oraz wzrostu aktywów ryzykownych.

Ten tydzień będzie pod względem odczytów makroekonomicznych i oświadczeń banków centralnych dość spokojny, odbędą się jednak liczne wystąpienia oficjeli EBC i Fedu. Przemówienia przedstawicieli Rezerwy Federalnej będą szczególnie istotne – przekonamy się, czy bank w dalszym ciągu będzie odsuwać rynkowe oczekiwania dotyczące cięcia stóp w marcu oraz 165 pb. obniżek w 2024 r. Naszym zdaniem są one zdecydowanie zbyt agresywne. Co tyczy się danych z tego tygodnia, które jeszcze przed nami, najważniejsza będzie grudniowa inflacja w Wielkiej Brytanii (środa 17.01).

 

PLN

 

Złoty w ubiegłym tygodniu kontynuował stonowaną deprecjację. Kurs EUR/PLN uplasował się w piątek tuż powyżej poziomu 4,35, który staje się dla pary coraz bardziej ugruntowanym punktem odniesienia. Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniła wysokości stóp procentowych NBP. Prezes Adam Glapiński zasugerował nie wprost, że nie powinno się oczekiwać cięć w I kwartale roku, i podkreślił niepewność w kontekście zmian inflacji w II połowie 2024 r. Inwestorzy mają coraz większe wątpliwości dotyczące skali rozluźnienia polityki, a część ekonomistów sądzi, że bank pozostawi stopy na niezmienionym poziomie aż do końca roku. Wciąż uważamy, że istnieją przesłanki ku pewnemu rozluźnieniu polityki w 2024 r., wysoka niepewność w kontekście inflacji znacznie jednak utrudnia precyzyjne prognozy. Sytuacja ta stanowi szansę dla złotego – brak obniżek stóp NBP może wywrzeć presję aprecjacyjną na walutę.

 

Spośród danych makro najistotniejsze w ubiegłym tygodniu były te dotyczące rachunku bieżącego. Nadwyżka wynosząca w listopadzie 1,3 mld EUR była nieco niższa, niż oczekiwano, podniosła jednak jego 12-miesięczną sumę. Kolejne nadwyżki są dobrą informacją dla złotego i wspierają przekonanie, że polska waluta pozostanie silna.

W tym tygodniu skupimy się na dynamice cen. Zaczęliśmy od nieznacznej rewizji w górę grudniowej inflacji CPI (z 6,1% do 6,2%). We wtorek (16.01) zostanie opublikowana jej miara bazowa, w piątek (19.01) zaś PPI. Losy złotego będą jednak zależały w większym stopniu raczej od wieści spoza kraju.

 

EUR

 

Dane gospodarcze ze strefy euro nie ulegają istotnej poprawie i w dalszym ciągu obrazują stagnację, nie przełożyło się to jednak jeszcze na zwolnienia i zatrudnienie utrzymuje się na dobrym poziomie. Ubiegłotygodniowy odczyt sprzedaży detalicznej był nieco lepszy, niż oczekiwano, znalazł się jednak na ujemnym poziomie w ujęciu rocznym (-1,1%), notując jednocześnie czwarty na przestrzeni ostatnich pięciu miesięcy spadek w ujęciu miesięcznym.

Wykres 1: Sprzedaż detaliczna w strefie euro (2022 – 2023)

Wykres 1: Sprzedaż detaliczna w strefie euro (2022 – 2023)

Źródło: LSEG Datastream Data: 15.01.2024

Jastrzębiość widoczna na grudniowym posiedzeniu EBC powoli zanika pośród gołębich głosów licznych członków Rady. Odczyt listopadowej produkcji przemysłowej z początku tego tygodnia rozczarował pokazując jej spadek rzędu 6,8% w ujęciu rocznym. Liczne przemówienia oficjeli banku zaplanowane w najbliższych dniach, w tym prezeski Christine Lagarde w środę (17.01), powinny zaś rozjaśnić obraz w kontekście planów EBC. Publikowane we wtorek (16.01) minutki z ostatniego posiedzenia banku również rzucą nieco światła na grudniowe komunikaty.

 

USD

 

Niewielkie zaskoczenie w górę odczytem grudniowej inflacji CPI nie przekonało rynków do zrewidowania oczekiwań dotyczących cięć stóp procentowych Rezerwy Federalnej już w marcu. Wydaje się, że momentum najważniejszej, bazowej miary wzrostu cen stabilizuje się tuż poniżej 4%, co jest wartością zdecydowanie zbyt wysoką – ostatnia prosta w walce z inflacją może okazać się trudniejsza do pokonania, niż oczekują inwestorzy. Pod koniec tygodnia rynki na chwilę jednak o tej kwestii zapomniały, skupiając się zamiast tego na niższym od konsensusu piątkowym odczycie inflacji PPI.

Dane z rynku pracy o wysokiej częstotliwości w dalszym ciągu wskazują na niewielkie poluzowanie lub jego brak, a najbardziej godne zaufania wskaźniki sugerują, że w obliczu silnego wzrostu gospodarczego i bardzo ciasnego rynku pracy płace rosną w tempie powyżej 5%. Wciąż liczymy, że oczekiwania dotyczące marcowej obniżki stóp Fedu się nie zmaterializują, a dolar będzie w związku z tym w krótkim terminie silnie wspierany względem walut europejskich.

 

Wykres 2: Inflacja w USA (2014 – 2024)

Wykres 2: Inflacja w USA (2014 – 2024)

Źródło: LSEG Datastream Data: 15.01.2024

 

GBP

 

Odczyt listopadowego PKB zaskoczył na plus, zmniejszając obawy dotyczące wystąpienia w IV kwartale technicznej recesji. Gospodarka wzrosła o 0,3% m/m po tym, jak w październiku skurczyła się o taką samą wartość. Jeśli wierzyć ostatnim odczytom wskaźników PMI, prawdopodobne wydaje się, że w grudniu aktywność gospodarcza ponownie wzrosła. Pomogłoby to brytyjskiej gospodarce uniknąć technicznej recesji. Na potwierdzenie tej tezy przyjdzie nam jednak poczekać do połowy lutego, kiedy opublikowany zostanie raport kwartalny. Reakcja funta na te dane była jednak ograniczona.

Wykres 3: Wzrost PKB w Wlk. Brytanii [% m/m] (2022 – 2023)

Wykres 3: Wzrost PKB w Wlk. Brytanii [% m/m] (2022 – 2023)

Źródło: LSEG Datastream Data: 15.01.2024

Publikowane w tym tygodniu dane wystawią na próbę niedawną jastrzębiość Banku Anglii. Poza odczytem grudniowej inflacji CPI (środa 17.01) poznamy listopadowe dane o płacach i grudniowe o zatrudnieniu (wtorek 16.01). Oczekuje się, że odczyty dynamiki cen i płac wykażą trend spadkowy, pozostając jednak na poziomach istotnie wyższych niż w strefie euro i USA. Inflacja bazowa utrzymuje się blisko poziomu 5%, płace rosną zaś w tempie niemal 7% – zanim Rada będzie mogła rozpocząć obniżanie stóp procentowych, obie wartości muszą odnotować znaczne spadki.

 

CHF

 

Niedawno podzieliliśmy się opinią, że frankowi trudno będzie utrzymać zyski, i w ubiegłym tygodniu rzeczywiście doświadczył on wyprzedaży, będąc jedną z najgorzej radzących sobie walut G10. W dalszym ciągu postrzegamy szwajcarską walutę jako drogą. Uważamy, że w nadchodzących kwartałach może doświadczyć większej słabości, szczególnie gdy Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) przeniesie uwagę na wsparcie perspektyw wzrostu gospodarczego.

Niedawny wzrost inflacji nie powstrzyma naszym zdaniem SNB przed gołębim zwrotem, szczególnie że obie jej miary mieszczą się w celu banku. Uwaga powinna skupić się w tym tygodniu na wieściach spoza kraju, istotne może być jednak również przemówienie prezesa SNB Thomasa Jordana w Davos (czwartek 18.01).

 

SEK

 

Para EUR/SEK zakończyła ubiegły tydzień niemal bez zmian, korona spadła jednak krótkotrwale do najniższego od połowy grudnia poziomu względem euro. Opublikowane w zeszłym tygodniu dane dotyczące szwedzkiej aktywności gospodarczej były mieszane. Z jednej strony sprzedaż detaliczna spadła w listopadzie o 1,7% r/r (miesiąc wcześniej o 1%) – był to 19 spadek z rzędu. Z drugiej zaś istotniejszy PKB, choć uplasował się poniżej konsensusu, to odnotował w listopadzie wzrost (+0,2%), zmniejszając obawy, że recesja przeciągnie się na IV kwartał.

Powyższe dane sugerują, że rzeczywistość znacznie odbiega od prognoz Riksbanku, który ostrzegał przed spadkiem PKB o 0,4%. Bez wątpienia przyniesie to bankowi centralnemu ulgę, ułatwiając kontrolowanie inflacji bez uszczerbku dla gospodarki. Jeśli silne odczyty zaowocują bardziej jastrzębią postawą banku, korona może dostać nieco wsparcia.

 

NOK

 

Korona norweska w ubiegłym tygodniu umocniła się względem euro i była zdecydowanie najlepiej radzącą sobie walutą G10. Wiążemy to w dużej mierze ze wzrostem globalnych cen ropy. Kontrakty terminowe na ropę Brent po raz pierwszy w tym roku przekroczyły poziom 80 USD za baryłkę, co jest korzystne dla zależnej od surowców norweskiej waluty.

 

Wykres 4: Kontrakty terminowe na ropę Brent (09.01.2024 – 15.01.2024)

Wykres 4: Kontrakty terminowe na ropę Brent (09.01.2024 – 15.01.2024)

Środowy odczyt inflacji również zapewnił koronie nieco wsparcia, uzasadniając w pewnym stopniu agresywną postawę przyjętą przez Norges Bank. Główna miara zgodnie z oczekiwaniami utrzymała się w grudniu na niezmienionym poziomie 4,8%, bazowa spadła zaś do 5,5% – wciąż znajduje się jednak istotnie powyżej celu banku centralnego, co wspiera tezę, że stopy procentowe pozostaną na wysokim poziomie na dłużej, co podkreślali w grudniu włodarze Norges Banku.

 

CNY

 

Juan chiński był w ubiegłym tygodniu pod presją, kończąc go niewielkim spadkiem względem ogólnie silniejszego dolara. Dane potwierdziły, że Chiny doświadczają najdłuższego od 2009 r. okresu deflacji – ceny konsumenckie spadły w grudniu po raz trzeci z rzędu (-0,3% r/r). Był to spadek mniejszy niż miesiąc wcześniej (-0,5%) i nieco bardziej ograniczony, niż oczekiwano (-0,4%), nie uspokoił jednak obaw w kontekście krajowego popytu. Większość pozostałych odczytów – w tym inflacja PPI i dane o finansowaniu – również nie natchnęły inwestorów optymizmem, na koniec roku wzrosła jednak aktywność w handlu zagranicznym.

W obliczu obaw dotyczących słabych wyników gospodarczych Bank Ludowy Chin wstrzyknął dziś do systemu bankowego 216 mld CNY pod postacią nowych średnioterminowych kredytów, wbrew oczekiwaniom nie obniżył jednak stopy 1-rocznych kredytów MLF (medium-length facility). Uwaga skupi się teraz na szeregu danych z końca roku, które zostaną opublikowane w środę (17.01). Szczególnie istotny będzie PKB, który może ugruntować sentyment wobec Chin w 2024 r.

UDOSTĘPNIJ