Słabe odczyty danych z gospodarki nie sprzyjają euro

( )

Miniony tydzień nie rozpoczął się dobrze dla euro. Poniedziałkowe, wstępne odczyty indeksów PMI dla bloku walutowego okazały się słabsze niż oczekiwał tego rynek i wysłały kolejny sygnał sugerujący, że największa gospodarka strefy euro – Niemcy – najpewniej wpadła w techniczną recesję. W związku z powyższym, wspólna europejska waluta już na początku tygodnia doświadczyła wyprzedaży, po której już się nie podniosła. Euro w minionym tygodniu osłabiło się w relacji do większości najważniejszych światowych walut, za szczególnym wyjątkiem funta brytyjskiego, który cierpiał z powodu własnych problemów.

W nadchodzących dniach uwagę inwestorów przykują publikacje danych makro z globalnej gospodarki. Najważniejsze będą wstępne odczyty dynamiki cen w strefie euro, które poznamy we wtorek, oraz piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy. Na naszym radarze pozostaje również sytuacja polityczna w Niemczech, a zwłaszcza wszelkie informacje dotyczące możliwej stymulacji fiskalnej, nadciągający wyrok TSUE ws. frankowiczów oraz, jak zawsze, wszelki postęp w negocjacjach między Unią Europejską a Wielką Brytanią.

PLN
Ostatnie dni nie były zbyt dobre dla polskiego złotego, jednak skala jego zeszłotygodniowej deprecjacji w relacji do euro ostatecznie okazała się niewielka.

Mimo, iż w ostatnim tygodniu poznaliśmy dane o bezrobociu oraz informacje o utrzymaniu niezmienionego ratingu Polski ze strony agencji Fitch, inwestorzy cały czas zdają się skupiać przede wszystkim na kwestii nadchodzącego wyroku TSUE, którego ogłoszenie planowane jest na czwartek. Fakt, iż złoty w minionym tygodniu nie doświadczył zbyt dużego osłabienia w parze z euro sprawia, że pozostajemy optymistami względem przyszłości waluty. Sądzimy, że w tym tygodniu, szczególnie po ogłoszeniu wyroku TSUE powinno dojść do umocnienia polskiego złotego, który w ostatnim czasie pozostawał pod presją m.in. ryzyka związanego ze wspomnianym orzeczeniem.

W tym tygodniu warto również będzie obserwować wtorkową publikację wstępnych danych o inflacji oraz środowe spotkanie Rady Polityki Pieniężnej, które jednak najpewniej nie przyniesie istotnych zmian w retoryce RPP w porównaniu do niedawnego spotkania Rady.

GBP
Ostatni tydzień po raz kolejny pokazał, że wraz ze zbliżającym się terminem Brexitu, brytyjska polityka pogrąża się w coraz większym chaosie, co miało negatywny wpływ na brytyjską walutę.

Jedną z najważniejszych informacji, które poznaliśmy ostatnio była decyzja Sądu Najwyższego Zjednoczonego Królestwa, który orzekł, że zawieszenie przez urzędującego premiera prac parlamentu było niezgodne z obowiązującym prawem, zadając tym samym poważny cios dotychczasowym planom Borisa Johnsona.

Co prawda prawdopodobieństwo Brexitu bez umowy zmalało, niemniej z danych makroekonomicznych spływających z Wielkiej Brytanii wynika coraz wyraźniej, że utrzymująca się niepewność niekorzystnie wpływa na krajową gospodarkę. Odczyty indeksów PMI, które poznamy w tym tygodniu powinny potwierdzić ten trend.

EUR
Wstępne, wrześniowe odczyty kluczowych wskaźników PMI dla strefy euro opisujących aktywność biznesową malują dość ponury obraz sytuacji gospodarczej we wspólnym bloku. Recesja w sektorze przemysłowym pogłębiła się, przez co nawet mimo ekspansji w sektorze usług zbiorczy wskaźnik aktywności dla strefy euro sugeruje, że gospodarka strefy euro niemal się nie rozwija.

Gospodarka strefy euro w najlepszym przypadku doświadcza umiarkowanej ekspansji, a dynamika cen we wspólnym bloku walutowym nadal nie kieruje się w stronę poziomów, które zadowalałyby EBC. Obecna sytuacja wydaje się zatem w pełni uzasadniać działania stymulujące, które podczas ostatniego spotkania zdecydowali się podjąć członkowie Europejskiego Banku Centralnego. Ze względu na umiarkowany wzrost gospodarczy głosy za bardziej ekspansywną polityką fiskalną w krajach rdzenia (szczególnie Niemczech) prawdopodobnie przybiorą na sile.

USD
Mimo, że Kongres podejmuje kolejne kroki w kontekście procedury impeachmentu Trumpa, która w przypadku powodzenia pozbawiłaby urzędującego prezydenta stanowiska, rynki finansowe wydają się póki co kompletnie ignorować sytuację polityczną w Stanach Zjednoczonych. Inwestorzy wydają się bowiem skupieni na amerykańskich danych makro. Oczekiwanego spowolnienia w gospodarce USA nadal bowiem nie widać na horyzoncie, do czego przyczyniają się niskie stopy procentowe, spore wydatki publiczne oraz nadal dobra kondycja amerykańskiego rynku pracy. Spodziewamy się, że piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy będzie stanowił potwierdzenie tego optymistycznego poglądu. Oczekujemy zwłaszcza, że pozytywnie zaskoczą dane o wzroście wynagrodzeń.

Exit mobile version