Nigeria. Największa gospodarka Afryki chce przyciągnąć zagranicznych partnerów handlowych. Polacy upatrują w tym szansę Czytaj

Kurs EUR/PLN blisko przełamania psychologicznej granicy

  • Wróć na stronę główną Bloga
  • Analizy walutowe
    Analizy walutowe|Blog
    Analizy walutowe|Blog|Rynki walutowe
    Analizy walutowe|Rynki walutowe
    Analizy walutowe|Rynki walutowe|Wiadomości
    Analizy walutowe|Wiadomości
    Analizy walutowe|Wiadomości|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Analizy walutowe|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Blog
    Blog|Rynki walutowe
    Blog|Wiadomości
    Eventy
    Fraud
    Prasa i media
    Rynki walutowe
    Rynki walutowe|Wiadomości
    Rynki walutowe|Wiadomości|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Rynki walutowe|Współpraca z Ebury|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Rynki walutowe|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Wiadomości
    Wiadomości|Współpraca z Ebury
    Wiadomości|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Współpraca z Ebury
    Współpraca z Ebury|Zarządzanie ryzykiem kursowym
    Zarządzanie ryzykiem kursowym
  • Latest

24 maja 2022

Autor
Roman Ziruk

Analityk Rynku. Roman tworzy regularne analizy walutowe i ekonomiczne. Jego głównym obszarem zainteresowań są gospodarki rozwijające się ze szczególnym uwzględnieniem Europy Środkowo-Wschodniej.

Ostatnie dni na rynkach przyniosły wyraźne spadki cen akcji. Pomimo zamieszania waluty emerging markets radziły sobie dobrze. W siłę rósł również złoty, który w parze z euro może w tym tygodniu przebić psychologiczną granicę 4,60.

R
ynek w zeszłym tygodniu zachowywał się nietypowo. Nagłówki mediów finansowych były zdominowane przez nieustanną wyprzedaż na światowych rynkach akcji, po której indeks S&P 500 znalazł się w pobliżu umownej granicy bessy, 20% poniżej szczytu. Spośród walut G10, co nie zdarza się często, najlepiej radził sobie frank szwajcarski, który dzięki ucieczce do bezpiecznych aktywów i jastrzębiej komunikacji banku centralnego umocnił się względem dolara amerykańskiego o blisko 3%. Jeszcze bardziej zaskakująca była ogólna słabość dolara, który nie zyskał mimo bycia safe haven. W rzeczywistości najlepiej w zeszłym tygodniu radziły sobie waluty Ameryki Łacińskiej, co jest szczególnie imponujące w obecnym środowisku awersji do ryzyka. Jako nastawieni od dawna pozytywnie wobec tych walut, nie narzekamy jednak na taki obrót spraw.

W tym tygodniu uwaga skupi się zarówno na wszelkich oznakach przenikania zmienności z giełdy na rynek walutowy, jak i na odczytach wskaźników PMI dla aktywności biznesowej. Oczekuje się, że dla strefy euro i Wielkiej Brytanii te kluczowe będą powyżej poziomu 55 pkt. Uważamy, że takie poziomy stoją w sprzeczności z obawami dotyczącymi recesji, które są wciąż żywe na rynkach. Korzystne dla wzrostu okoliczności – wciąż głęboko ujemne realne stopy procentowe, ogromne deficyty fiskalne i gospodarki na poziomie pełnego zatrudnienia – powinny oddalać obawy dotyczące jakiegokolwiek trwałego spowolnienia gospodarczego.

PLN

 

W ubiegłym tygodniu obserwowaliśmy umocnienie złotego, którego kontynuację przyniósł poniedziałek. Polskiej walucie pomogły słabość dolara, siła euro i ogólna poprawa sentymentu. Siła złotego nie jest odosobniona – umocnienie charakteryzowało większość podobnych walut. Co ciekawe, nastąpiło ono pomimo korekty rynkowych oczekiwań w zakresie podwyżek stóp procentowych w Polsce – obecnie rynek zakłada, że stopy nie dobiją do poziomów istotnie wyższych niż 7%.

Dane rysują jednak nadal potrzebę zacieśniania polityki pieniężnej w krótkim terminie. Większość ostatnich odczytów wskazuje na to, że gospodarka pozostaje mocna, a rzeczywiste wskaźniki budują lepszy obraz sytuacji niż dane ankietowe. Szczególnie uwagę zwracają rynek pracy, na którym płace nadal rosną szybciej od inflacji, i sprzedaż detaliczna, której wyniki sugerują, że konsumpcja na początku II kwartału była nadal silna.

W tym tygodniu skupimy się głównie na wieściach z zewnątrz. Biorąc pod uwagę skoncentrowanie się rynków na obawach dotyczących wzrostu gospodarczego, wstępne majowe odczyty PMI dla głównych krajów i wieści z Chin mają szansę wpłynąć na sentyment.

 

EUR

 

Zmiana gołębiego nastawienia Europejskiego Banku Centralnego w obliczu inflacyjnej rzeczywistości nabrała w zeszłym tygodniu tempa – jeden z jastrzębich holenderskich członków Rady Prezesów zasugerował nie tylko, że podwyżka w lipcu jest niemal pewna, lecz także – że może to być ruch o 50 pb. W tym samym czasie krótkoterminowe rentowności w USA mają problem z dalszym wzrostem, częściowo przez to, jak dużo już teraz rynek oczekuje od Rezerwy Federalnej. W wyniku tego różnice w rynkowych stopach procentowych po obu stronach Atlantyku zmniejszyły się i są teraz nie większe niż w marcu. Trend ten powinien wspierać euro i możliwe, że najsłabszy kurs EUR/USD pozostanie już za nami.

Po opublikowanym dzisiaj na blogu EBC poście wydaje się to tym bardziej prawdopodobne. Christine Lagarde sugeruje w nim, że stopy wzrosną w lipcu, a przed końcem III kwartału zapewne wyjdą z ujemnego terytorium. To nietypowy – zarówno w formie, jak i w treści – zwrot w retoryce prezeski EBC i bardzo istotny komunikat, na który mocno reagują rynki na początku tygodnia.

Publikowane w tym tygodniu odczyty PMI powinny być silne i częściowo złagodzić obawy dotyczące recesji, co umożliwiłoby EBC kontynuację zmiany polityki i skupienie się na ograniczeniu inflacji.

 

USD

 

Mocny odczyt sprzedaży detalicznej w zeszłym tygodniu potwierdził, że jak dotąd niewiele wskazuje, by wyższe ceny w dużym stopniu odstraszały amerykańskich konsumentów. Jest to jednak zmienny wskaźnik i z jednego odczytu nie można wiele wnioskować. Rentowności w USA spadły wraz z akcjami i obecnie wydaje się, że dolar amerykański znów reaguje na ich zmiany w relacji do reszty świata, więc i on skierował się w dół.

W tym tygodniu opublikowane zostaną minutki z ostatniego posiedzenia Fedu – oczekujemy, że powtórzy się w nich informacja, że kolejne dwie podwyżki prawdopodobnie wyniosą po 50 pb., czyli będą podwójne. Jest to już jednak wliczone w cenę przez rynki, więc trudno, żeby krótkoterminowe rynkowe stopy procentowe w USA wyceniały jeszcze więcej. Uważamy, że dolarowi grozi obecnie trwałe osłabienie.

 

GBP

 

Odczyty z Wielkiej Brytanii sugerują wciąż dychotomię między sentymentem a rzeczywistością. Nastroje konsumentów są słabe, ale dane z rynku pracy bardzo silne, podobnie jak sprzedaż detaliczna. Inflacja w kwietniu tak jak zakładano była bardzo wysoka. Funt zyskał zgodnie z ogólną wyprzedażą dolara i zdołał umocnić się nieco również względem euro.

Uważamy, że niewiele wskazuje, by recesja była prawdopodobna, a odczyty PMI w tym tygodniu również powinny temu przeczyć. Wydaje się, że chęć Banku Anglii, by tolerować inflację ze względu na ryzyko dla wzrostu, jest nieuzasadniona. W krótkim terminie gołębiość banku może ciążyć walucie, ale uważamy, że po ostatniej wyprzedaży funt jest dość tani i może mieć solidne szanse na wzrost w dłuższej perspektywie.

 

Wykres 1: Inflacja w Wlk. Brytanii (2017 – 2022)

Źródło: Refinitiv Datastream Data: 23.05.2022

 

CHF

 

W zeszłym tygodniu frank radził sobie zdecydowanie lepiej niż inne waluty G10 i dzięki rosnącym spekulacjom na temat zacieśniania polityki monetarnej w Szwajcarii zyskał niemal 3% względem dolara.

Prezes Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB) Thomas Jordan zasugerował w środę, że bank jest gotów do działania, jeśli zagrożenie inflacyjne zmaterializuje się. Jastrzębi EBC, który wydaje się gotowy, by w lipcu rozpocząć cykl podwyżek stóp, może zachęcać inwestorów do obstawiania zmiany podejścia SNB. Naszym zdaniem rynek jest prawdopodobnie nieco zbyt agresywny i uważamy, że SNB będzie raczej zmieniać natężenie interwencji walutowych w krótkim terminie, a dopiero później myśleć o podwyżkach stóp. Interwencje w ostatnim czasie były stosunkowo ograniczone, co sugeruje pewien stopień akceptacji siły waluty w obliczu podwyższonej inflacji, wydaje się jednak, że bank wciąż jest zdeterminowany, by nie pozwolić na zbytnią aprecjację franka.

Uważamy, że skala niedawnego umocnienia franka jest zbyt duża, i może on oddać część zysków, szczególnie gdy poprawi się globalny sentyment do ryzyka. Ten ostatni mogą w tym tygodniu kształtować odczyty wskaźników PMI dla głównych gospodarek, wieści z Chin i zachowanie światowych rynków akcji i obligacji.

 

CNY

 

Ostatni tydzień był punktem zwrotnym dla juana. Słabszy dolar i lepsze wieści z Chin sprawiły, że kurs USD/CNY wrócił do poziomów z początku maja. Sytuacja covidowa ulega poprawie. W Szanghaju zaczęto znosić część restrykcji, a na początku czerwca powinien skończyć się lockdown. Pekin zaś opiera się lockdownowi mimo kolejnego wzrostu przypadków zakażeń.

Zeszłotygodniowe obniżenie 5-letniej stopy LPR (loan prime rate), która jest stopą referencyjną dla kredytów hipotecznych, również wzbudziło nadzieję na ożywienie gospodarcze. Skala dostosowania stopy była większa niż oczekiwano i sugeruje, że Chiny poważnie traktują swoje wysiłki na rzecz wsparcia zmagającego się z problemami sektora mieszkaniowego. Sentyment wobec Chin został dodatkowo poprawiony przez sugestię prezydenta Joego Bidena, że USA mogą znieść część ceł z czasów Trumpa. Szum dotyczący tego stawał się w ciągu kilku ostatnich tygodni głośniejszy, ale samo podjęcie decyzji nie jest proste biorąc pod uwagę krajobraz geopolityczny Azji i wątpliwości dotyczące korzyści dla Amerykanów dzięki tej zmianie.

W tym tygodniu skupimy się głównie na wieściach dotyczących walki z COVID-19 w Chinach, a także nagłówkach dotyczących pierwszej od objęcia przez niego urzędu podróży Bidena do Azji.

UDOSTĘPNIJ