Zarządzanie ryzykiem. Czas docenić jego znaczenie

Brexit, wybuch pandemii COVID-19, lockdowny, kryzys w Kanale Sueskim, przerwane łańcuchy dostaw, wybuch wojny w Ukrainie, skutkujący moratoriami płatniczymi i sankcjami – przedsiębiorcy prowadzący handel z zagranicznymi partnerami nie mogą już mówić (jak kiedyś) o wyjątkowym „czarnym łabędziu” – czyli negatywnym, bardzo rzadkim wydarzeniu, na którego nadejście trudno się przygotować. Można odnieść wrażenie, że obecnie trzeba mierzyć się z całym ich stadem.

Jak rozwijać biznes – w tym eksport i import – wobec wielu wyzwań?

Obok wspomnianego już zapotrzebowania na kapitał obrotowy kluczowe stało się tak bardzo niedoceniane w ostatnich latach zarzadzanie ryzykiem, w tym ryzykiem walutowym. Przykładowo można założyć, że również małe i średnie firmy w Polsce pójdą śladem większych przedsiębiorstw, i wzrośnie popyt na doświadczonych ekspertów od ryzyka i bezpieczne instrumenty finansowe.

Z pewnością będą się też otwierać na rozwiązania w zakresie ubezpieczania należności, weryfikowania partnerów handlowych oraz compliance. W sytuacji, gdy jedno zdarzenie rynkowe albo niedopatrzenie może pozbawić przedsiębiorcę marży albo nawet całej zapłaty za towar czy usługę, działanie bez przygotowania i zabezpieczeń zaczyna przypominać hazard, a nie biznes.

To dlatego firmy powinny być gotowe do ciągłych zmian, poszukiwania nowych rynków i nowych rozwiązań.

Deglobalizacja będzie szansą dla polskich firm

Nowe wyzwania to jednak szansa dla polskich firm, które już niejednokrotnie udowodniły, że są odporne i lepiej przygotowane do ciągłych zmian w porównaniu do – często działających schematycznie – konkurentów z Europy Zachodniej.

Przykład? Gdy w 2021 r. Brexit stał się faktem, wielu polskich przedsiębiorców, również klientów Ebury, szybko odnalazło się w nowej rzeczywistości, wręcz rozwijając sprzedaż towarów do Wielkiej Brytanii. Często wygrywali z konkurentami (eksport na Wyspy z krajów Europy Zachodniej zanotował spadki nawet o 20–30 proc. rocznie).

Polscy przedsiębiorcy szukający szans na rynkach zagranicznych powinni szukać szans w deglobalizacji. To dla sporej liczby firmy szansa, bo zamawianie u kontrahentów z regionu czy kontynentu, a nie np. z Dalekiego Wschodu, oznacza m.in. krótszy czas dostawy, większą pewność jej realizacji i realny nadzór nad jakością towaru, mniejsze ryzyko związane z logistyką oraz niższe jej koszty.

Nasze rodzime firmy mają szansę skorzystać na nowym trendzie, m.in. jako partner gwarantujący terminowe i bezpieczne dostawy produktów wysokiej jakości na terenie Europy. Ale to szansa, a nie pewnik – można ją wykorzystać tylko dzięki aktywności w poszukiwaniu nowych rynków i otwartości na nowe narzędzia ułatwiające międzynarodowy handel.

Dodatkowo reakcja Polaków na wydarzenia w Ukrainie sprawiła, że Polska naprawdę zyskała w oczach partnerów zagranicznych, zwłaszcza tych z krajów anglosaskich, bałtyckich i skandynawskich. Tak pozytywne postrzeganie to obecnie nasz solidny atut – również w poszukiwaniu nowych kontrahentów lub pogłębianiu relacji. Nie zmarnujmy tej szansy!

Jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości?

Warto w gronie przedsiębiorców śledzić rynek, dyskutować i wspierać się wzajemnie.

Dlatego zachęcamy Państwa do udziału w Konferencji: „Biznes bez granic: Handel zagraniczny w nowej rzeczywistości” 

Wspólnie z zaproszonymi ekspertami odpowiemy na pytania nurtujące importerów i eksporterów.

Zapraszamy już w środę 22 czerwca br. na stacjonarne spotkanie w Warszawie w godzinach 09:00-14:00 w Hotelu NYX (Warszawa ul. Chmielna 71)

Szczegóły oraz zapisy na stronie: REJESTRACJA: KONFERENCJA 22 CZERWCA