Chwila prawdy dla funta brytyjskiego
- Wróć na stronę główną Bloga
- Latest
Nie pomogły dobre dane gospodarcze płynące ze Stanów Zjednoczonych, ani względnie słabe odczyty ze strefy euro – w zeszłym tygodniu dolar amerykański osłabił się względem każdej z walut G10.
Drugi tydzień stycznia jest zazwyczaj dość ubogi w dane makroekonomiczne, które miałyby potencjał do wpłynięcia na rynek. W nadchodzących dniach w centrum uwagi znajdzie się polityka. “Zamknięcie rządu” w USA oraz głosowanie brytyjskiego parlamentu ws. tzw. Withdrawal Agreement okażą się kluczowe dla inwestorów.
W ramach dygresji, nie możemy odmówić sobie przyjemności poinformowania, że zostaliśmy wyróżnieni przez agencję Bloomberg, jako najlepsi prognostycy kursu euro w czwartym kwartale 2018 roku [link do artykułu].
PLN
jednocześnie umocnił się do dolara amerykańskiego z uwagi na wspomnianą słabość tego ostatniego.
Kluczowym wydarzeniem ubiegłego tygodnia w Polsce było spotkanie Rady Polityki Pieniężnej. Nie przyniosło ono zbyt wiele zaskoczeń – prezes Glapiński potwierdził, że obecny, niski poziom inflacji wspiera pozostawanie w trybie wait-and-see dodając, że stopy procentowe mogłyby pozostać stabilne nawet do końca kadencji Rady (2022 r.). W tym miejscu jednak należy zaznaczyć, że raczej nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi do tego komentarza – prognozowanie wysokości stóp procentowych w tak długim horyzoncie czasowym jest narażone na ogromne ryzyko błędu.
Złoty w tym tygodniu, jak zawsze, prawdopodobnie będzie reagował przede wszystkim na informacje z zewnątrz. Warto jednak mieć na uwadze, że ten tydzień przyniesie również kilka istotnych informacji z Polski. Warto obserwować środowy odczyt inflacji bazowej oraz piątkowe dane z rynku pracy w grudniu. Szczególnie istotny będzie piątkowy odczyt dotyczący produkcji przemysłowej w ostatnim miesiącu ubiegłego roku. Wspomniana produkcja tak w Polsce, jak i strefie euro ostatnimi czasy wywoływała obawy o perspektywy wzrostu gospodarek, a najświeższy odczyt indeksu PMI zasugerował, że pod koniec roku nastąpiło wyraźne pogorszenie sytuacji w sektorze w Polsce.
GBP
Niedawne porażki brytyjskiego rządu w parlamencie były, paradoksalnie, korzystne dla funta szterlinga – zmniejszają one bowiem szanse na potencjalnie katastrofalny w skutkach “Brexit bez umowy”. Zarówno Theresa May jak i Jeremy Corbyn obecnie zdają się wyraźnie odrzucać taką możliwość, co prowadzi nas do wniosku, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie odsunięcie Brexitu w czasie. We wtorek Izba Gmin zagłosuje w sprawie umowy regulującej wyjście z Unii Europejskiej wynegocjowanej przez Theresę May – konsensus oczekuje, że Parlament odrzuci jej wniosek znaczną większością głosów. Taki wynik głosowania jest oczekiwany przez rynki – wahania kursu funta brytyjskiego będą zatem zależały przede wszystkim od dalszych politycznych implikacji odrzucenia porozumienia.
EUR
Dane gospodarcze płynące ze strefy euro po raz kolejny zaskakują w negatywny sposób. Rozczarowujące dane o produkcji przemysłowej w listopadzie możnaby po części przypisać temu, że przemysł samochodowy musiał dostosować się do zmiany w standardach emisji. Niemniej jeśli w styczniu nie zaobserwujemy poprawy odczytów indeksów aktywności biznesowej PMI, retoryka Europejskiego Banku Centralnego w najbliższych tygodniach powinna nabrać bardziej „gołębiego” charakteru. Euro do tej pory okazywało się jednak wyjątkowo odporne na negatywne odczyty makro Zastanawia nas, czy siła wspólnej europejskiej waluty wynika w jakimś stopnu z informacji świadczących o degradacji instytucji państwowych w Stanach Zjednoczonych za administracji Trumpa. Uwagę zwraca zwłaszcza dostrzegalny brak jakichkolwiek zmartwień co do konsekwencji najdłuższego w historii „zamknięcia” amerykańskiego rządu.
USD
W reakcji na niedawne „gołębie” komentarze Rezerwy Federalnej rynki wyceniają prawdopodobieństwo jednej podwyżki stóp procentowych Fedu w tym roku w zaledwie 20%. Po części odzwierciedla to rosnące obawy co do trwającego czwarty tydzień zaprzestania działalności amerykańskich instytucji, które sygnalizuje głęboki kryzys instytucjonalny w Stanach Zjednoczonych. Co więcej, wspomniany „shutdown” powinien sprawić, że w najbliższym tygodniu nie zostaną opublikowane żadne dane makroekonomiczne z USA. To tylko zwiększa niepewność co do losów dolara amerykańskiego. Jeżeli w nadchodzących dniach impas na linii Kongres-Prezydent nie zostanie rozwiązany, oczekujemy, że dolar będzie kierował się w dół zgodnie z ostatnim trendem – zwłaszcza, jeżeli zaobserwujemy jakikolwiek sygnał poprawy w danych makroekonomicznych płynących ze strefy euro.